niedziela, 31 stycznia 2016

Wonderful Dreams - Promocje w Sephorze cz. 1


Paletka Wonderful Dreams



Tak już mogłyście zauważyć, uległam poświątecznym promocją w perfumerii Sephora. Na paletkę Wonderful dreams czaiłam się już wcześniej, kosztowała wtedy 39.90zł. Tuż po świętach została przeceniona o 50%. Kiedy zobaczyłam ją w tak niskiej cenie (19.90) musiałam ją kupić. Byłam niesamowicie ciekawa tej paletki. Czytałam sporo opinii na jej temat, niektóre pochlebne inne trochę mniej, mimo to zdecydowałam się na zakup. Czy żałuje? Zdecydowanie nie. Za moje całe zamówienie, które zawierało 3 paletki zapłaciłam 35zł (wykorzytsałam kartę rabatową która wygrałam na DC) , tak wiec nie mogłam jej nie kupić.  Jest ona naprawdę przepiękna, pokochałam ją od pierwszego wejrzenia. Być może niektóre z was zauważyły już moja słabość do pięknych kosmetyków. Co przekonało mnie do zakupu tej paletki? Zdecydowanie wygląd i nie będę tego ukrywać. Nie brak mi cieni, a i kolory te nie są mi nie zbędne, mimo to bardzo się cieszę z zakupu Wonderful Dreams. Idealnie wpasowuje się w moją kolekcje i będzie pięknie zdobić kącik kosmetyczny.




Oczywiście jak zawsze przesyłka przyszła bardzo szybko, kosmetyki ładnie zabezpieczone, aby nic im się nie stało. Moje pierwsze wrażenie? Kiedy zobaczyłam paletkę Wonderful Dreams byłam nieco zaskoczona. Spodziewałam się, że będzie większa. Spokojnie mieści się na dłoni. Paletka zawiera 8 cieni, każdy z nich ma wagę 0,7g. W skład wchodzą 4 cienie matowe oraz 4 cienie perłowe. Opakowanie wykonane zostało z wysokiej jakości tektury, wątpię aby szybko się zepsuło. Tak jak wspominałam paletka jest nie wielka, nie uważam tego za wadę, wręcz przeciwnie, zmieści się ona bez problemu do Twojej małej torebki, i będziesz mogła ją zawsze mieć przy sobie.

Po jakim czasie produkt traci ważność? Tej informacji nie umieszczono ani na opakowaniu paletki ani na plastikowym pudełeczku. Została wyprodukowana w Chinach. 



Co mówi producent :

"Odkryj baśniowy świat… … 
Z magiczną paletą, która skrywa 8 cieni do powiek w delikatnych i zniewalających kolorach. Kompozycje ciepłych i naturalnych odcieni, intensywnie nasyconych pigmentami z matowym i opalizującym wykończeniem, aby jak za dotknięciem różdżki wyczarować zniewalający look. 



Do jakiego rodzaju makijażu? 
Efekt matowy lub opalizowany, aby wykonać makijaż „na miarę”: 
- Przy naturalnym makijażu stosuj jasne odcienie matowe i połącz je z odcieniami opalizowanymi, aby dodać odrobinę wyrafinowania. 
- Przy makijażu wieczorowym, odważ się na ciemniejsze kolory, mieszaj je, aby wykreować intensywny look. 



Plusy: 
- Paleta do makijażu oczu z 8 matowymi i opalizowanymi cieniami do powiek, które w naturalny sposób upiększą spojrzenie. 
- Zestaw łatwych w noszeniu i uniwersalnych kolorów: od "nude" po intensywny brąz, aby wykreować modny i wyrafinowany look. 



Jak używać?
- Paleta w idealnym formacie, aby mieć ją zawsze przy sobie! "




Chantilly lace - Delikaty bardzo jasny odcień. Idealny do wewnętrznego kącika oka. Nie przypadł mi do gustu. Jest to cień, który najmniej mi się spodobał.

Marron glace - Matowy brąz, dużo jaśniej prezentuje się na skórze, średnio na pigmentowany. 

Crystal ball - Sebro z dodatkiem błękitu, perłowy cień, który pokochałam, jest nieco transparentny. 

Midnight swim - Ciemny matowy odcień, Idealnie podkreśla zewnętrzny kącik oka.

Soft cookie - Jasny Matowy cień. Jest IDEALNY! Sprawdzi się jako kolor bazowy od codziennego makijażu.

Toasted almond - Kolejny perłowy cień, który mnie oczarował. Chłodny odcień złota z odrobiną srebra.

Pretty sunrise - Perłowy złoty cień, bardzo ciepły kolor. Mój ulubiony odcień z tej paletki. Pięknie się błyszczy i jego pigmentacja też jest świetna.

Hot cocoa - Ciemny matowy kolor. Dobrze na pigmentowany.


To właśnie do odcieni matowych mam słabość jednak w tym wypadku pokochałam te perłowe. Pigmentacje nie jest taka jakiej się spodziewałam, jeśli chodzi o maty jestem zawiedziona, ciemne kolorki na oku wyglądają zbyt podobnie. Perłowe cienie spełniają moje oczekiwania. Moim ulubionym kolorkiem okazał się odcień "Pretty sunrise"- Idealny złoty odcień, mieniący się i świetnie na pigmentowany. Kolory są na pewno idealne na co dzień. Paletka sprawdzi się u osób początkujących takich jak ja, jednak wątpię, aby był to niezbędnik dla profesjonalistek. Na pewno nie jest to paletka niezbędna w Twojej kosmetyczce, jednak za niecałe 20zł warto ją nabyć.

12 komentarzy:

  1. Mnie też najbardziej spodobał się odcień Soft Cookie. Szukam jakiejś ciekawej paletki, ale ta mnie nie powaliła;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale świetne cienie ;D

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaję się naprawdę bardzo fajna:) Nie pogardziłabym, chociaż mam w swojej kolekcji 4 palety cieni hah :)
    http://mchodacka.blogspot.com/2016/01/miosc-nie-musi-byc-idealna-wystarczy-by.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Paletek u mnie nigdy dość, więc chętnie bym się na nią skusiła :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pojawiły się już wyniki konkursu? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pretty sunrise, także wpadł mi w oko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna paletka, idealna na prezent :)

    OdpowiedzUsuń