wtorek, 29 września 2015

Enklare

Enklare


Dzisiaj chciałabym pokazać wam maleńkie cudo, które definitywnie skradło moje serce w całości, mianowicie mydełko handmade firmy Enklare. Mydełko dotarło do mnie już dano temu, jednak nie miałam zbyt wiele czasu, aby skupić się na testowaniu wszystkich nowych produktów. Testowanie mydełka Enklare było naprawdę przyjemne. uwielbiam produkty wykonywane ręcznie a kiedy są one jeszcze takie piękne to pławię się w zachwycie. Kolejna rzecz, która podbiła rozmiar mojej miłości do tego produktu jest to, że jest ono kosmetykiem naturalnym! Mydełko przypomina mi kawałek ciastka i to jakiegoś przepysznego ciastka. 



To małe cudo, zapakowane zostało w biodegradowalną folię celulozową, dzięki czemu zachowuje wysztskie swoje cudowne właściwości przez 18 miesięcy. Urocza kokardka podkreśla związek z naturą, jej neutralny kolor nawiązuje do ekologicznego pochodzenia mydełka. Zapach mydełka jest neutralny, naturalny, pachnie niczym szare mydło. 

mydełka ENKLARE są bez:
-parabenów
-substancji zapachowych i barwników
-silikonów
-Phenoxyethanolu
-pochodnych ropy naftowej
-utwardzaczy i EDTA
-SLSów, SLESów
 -i nie są one testowane na zwierzętach. 





Od producenta:
"Ręcznie wykonane mydło z kolekcji artystycznych.Wszystkie mydła które wytwarzamy są na bazie receptur marsylskich, wzbogacane różnymi dodatkami np. olejami, barwnikami, olejkami eterycznymi, solą himalajską lub peelingami.
To mydełko jest bardzo dobre również do skóry skłonnej do alergii i podrażnień. Dobrze nadaje się również do zmywania makijażu. Nie wysusza lecz nawilża dzięki zawartej glicerynie roślinnej."


Mydełko to kosztuje ok. 19zł, jest idealne na prezent, bardzo gustowny, ekologiczny i oczywiście przepiękny. Może to już czas, aby pomyśleć o gwiazdkowych prezentach dla bliskich wielbicielek kosmetyków naturalnych?

Zdjęcie inspirowane Mydełkiem Enklare 


Znajdz mnie na instagramie pod nową nazwą
Magnificatne


środa, 23 września 2015

Różowo mi


Różowe new In

Od strony Dresslink, w ramach współpracy dostałam zestaw różowych pędzli do makijażu. Prócz pędzli dostałam również, kilka innych produktów, które pokażę wam już wkrótce :). między innymi urocza kosmetyczka/piórnik, którą widzicie na zdjęciach poniżej. Na Dresslink znajdziecie niesamowitą ilość ubrań, dodatków, butów i innych naprawdę fajnych rzeczy za niskie ceny. Przepiękne bluzeczki już po 2-4 dolary. Moja przesyłka szła do mnie dość długo, ok miesiąca. 


Zestaw zawiera 5 pędzli do makijażu oczu. (KLIK). Zestaw kosztuje 2,20$. Zadziwiła mnie jakość pędzli, spodziewałam się, że będą one dużo gorsze jakościowo. Mają miękkie nie wypadające włosie. Trzonki są w moim ulubionym kolorze. Metalowa zaciskana tubka jest poręcznym i bardzo dobrym rozwiązaniem na przechowywanie pędzli. Bardzo przyjemnie się ich używa! Najbardziej zachwycił mnie pędzelek skośny i "koci język" są one bardzo precyzyjne i idealnie spełniają się w swoich funkcjach. Oceniam pędzle na 9/10. Na chwilę obecną nie dostrzegam większych mankamentów, nie wygląda też na to, aby miały się zaraz rozwalić. W przyszłości przetestuję też inne pędzle ze strony Dresslink.


Możecie również skorzystać z kuponu na -10% na hasło Blog15


Mała kosmetyczka w przepięknym pastelowo różowym kolorze. Jej koszt to 1,34$. Jest niewielka, traktuję ją jako piórnik, gdzie trzymam kilka długopisów, tusz do rzęs, ołówek i gumkę. Jest maleńka jednak dość pojemna, czego się nie spodziewałam. Na początku trzymałam w niej kosmetyki do kolorówki codziennego użytku i mieściła ona naprawdę sporo. Wewnątrz jest obszyta materiałem w kropeczki co dodaje jej uroku. Dostępna była jeszcze w kilku innych kolorach. 


czwartek, 17 września 2015

Allepaznokcie - 04

04


Recenzja kolejnego lakieru od allepaznokcie. W tej chwili znajdziecie go na promocji. Nie powalił mnie na kolana. Nie jest to mój ulubiony z tych, które ostatnio wam pokazywałam. Nie jest drogi. Nie przypadł mi do gustu ponieważ względnie ładne krycie uzyskuje po 3 warstwach. Na pierwszej oraz drugiej warstwie pędzelek pozostawia spore smugi. Jednak lakier szybko wysycha i długo się trzyma tak więc nie ma samych minusów. Oceniam go na 5/10. Niebawem pojawią się kolejne recenzje innych lakierów z ostatniej przesyłki od Allepaznokcie

( Po 3 warstwach)

Od producenta:
"Wysokiej jakości lakier do paznokci, który dostosowuje się do delikatnej struktury płytki paznokcia, jak również doskonale nadaje się na paznokcie żelowe lub akrylowe. Idealnie kryje naturalną płytkę tworząc na powierzchni paznokcia gładką i lśniącą taflę, a niepowtarzalny pigment gwarantuje wyrazisty, piękny kolor. Unikalna, płaska budowa pędzelka sprawia, że lakier bez problemu rozprowadza się na całej płytce paznokcia za jednym pociągnięciem. "




Nie zapomnijcie o rozdaniach !

Na facebooku: KLIK

Na blogu: KLIK


wtorek, 15 września 2015

Bluberry Muffin


Bluberry Muffin


Jeden z ciekawszych wosków jakie kiedykolwiek miałam okazję palić, tak mnie zachwycił, że postanowiłam sprezentować taki sam osobie, która wygrała poprzednie rozdanie na moim blogu. Standardowo jak wszystkie inne moje woski tak ten również kupiłam na Pachnącej wannie. Wosk kosztował ok 10zł. Waży 40g czyli jest większy od tart z YC. Moim zdaniem woski Kringle Candle są dużo lepsze niż te z YC. Zapach nie są duszące co zdarzyło mi sie przy woskach z YC, ponad to są większe i kupujemy je wraz z opakowaniem, co ułatwia znacznie przechowywanie wosków. Świetnym rozwiązaniem jest również możliwość podzielenia wosku na 5 mniejszych kawałeczków i palenie każdego z osobna. Wosk jest intensywny, ale nie duszący, bardzo przyjemny. Idealny do kuchni jak i do salonu.


Zapach wosku Bluberry Muffin jest bardzo intensywny aczkolwiek nie jest duszący. Jest to mój pierwszy "jedzeniowy" wosk, ale na pewno nie ostatni. Nie jest to mój ulubiony zapach, ale nie jest on też najgorszy jednak ponownie raczej po niego nie sięgnę. Jakiś czas temu jedna z was wygrała wosk o tym zapachu w moim rozdaniu mam nadzieję, że Tobie bardziej przypadł do gustu niż mnie <3


Pieczone jagody uzyskują soczysty, owowcowy zapach zupełnie odnienny od świeżych owoców. Doskonale pasuje z nutą ciepłego ciasta.




środa, 9 września 2015

Swop #378

Swop #378


Kolejny, juz czwarty swop, który wygrałam na stronie DC. "Zapłaciłam" za niego wirtualnymi kryształkami. Zestaw pięknie zapakowany, i dobrze zabezpieczony podczas transportu. Przesyłka przyszła bardzo szybko. Zestaw wygrałam w poprzednim miesiącu jednak nie miałam możliwości wam go przedstawić. Jest wciąż wiele takich rzeczy, którymi chciałabym się z wami podzielić jednak nie wiem od czego zacząć. Nazbierało mi się sporo zaległości, na pewno jakoś je nadrobię. 


Swop spodobał mi się przede wszystkim wizualnie. Rozczuliły mnie zarówno kolory jak i opakowania. Nie mogę doczekać się testowania tych wszystkich nowości, Uwielbiam DC i bardzo się cieszę, że mogę ponownie dodawać zdjęcia i inspirować się od innych użytkowniczek. Wszystkie produkty pasują do siebie idealnie kolorami, to własnie baaardzo kocham w swopach na DC.

W swopie znalazłam:
- Saszetkę o zapachu lawendy
- Mydełko Balea
- Mleczko do ciała




Zapraszam na filmik :)




poniedziałek, 7 września 2015

Karty do sephory

Sephora 


Po raz kolejny udało mi się dostać kartę, a raczej dwie karty ze strony DC. Obie o wartości 50zł. Oczywiście już wykorzystane na spontaniczne i jakże udane zakupy. Postawiłam na moją nową ukochaną firmę Too Faced, która od niedawna jest dostępna w perfumeriach sephora. Standardowo wraz z kartami (w dość sporych pudełkach) znalazły się po 3 próbki. Mam nadzieję, że już niebawem uda mi się zdobyć kolejne karty, aby powiększyć swoją kolekcje kosmetyków TF. Karty upominkowe można łączyć, niestety jednak nie przez internet. Ich ważność kończy się po roku od zakupu. Zapraszam was serdecznie do przejrzenia mojego profilu na DC Klik





 Pudełko nr 1.




Pudełko nr 2.


 

Oraz nowości. Już niebawem więcej na temat produktów Too Faced. Czy zastąpią kosmetyki Benefit w mojej kosmetyczce? :)

Instagram: Klik



sobota, 5 września 2015

Ziaja - Maska Kojąca

Maska Kojąca


W ostatnim czasie moja twarz przeszła naprawdę wiele. Nakładanie i zdejmowanie ciężkich podkładów trochę podrażniło moją skórę. Tragedii nie ma, jednak odprężająca seria maseczek na pewno nie zaszkodzi. Po raz pierwszy wybrałam maseczkę "kojącą". Z maseczkami z Ziaji zaprzyjaźniłam się już dawno i wszystkie spełniają moje wymagania. Jak się okazało ta również. Maseczka kojąca tak jak i wszystkie paseczki tej firmy są pakowane w saszetki. Jej pojemność to 7 ml, mi starczyła na raz, ale jak by się uprzeć można ją wykorzystać na 2 a nawet 3 razy. Ja jednak nie znoszę pozostawiać otwartej saszetki na całą dobę a już na pewno nie na kilka. Gdyby maseczka była pakowana w coś zamykanego to na pewno nie zużywałabym wszystkiego na raz. W konsystencji jest ona bardzo gęsta, takie maseczki lubie najbardziej. I jeden z największych plusów- nie zasycha na twarzy. Nie znosze tego momentu kiedy maseczka zasycha i zaczyna się kruszyć brudząc wszystko wokół mnie. Zapach jest bardzo przyjemny i delikatny.  Zmywa się ją dość łatwo. No i przede wszystkim efekt jest bardzo zadowalający. Skóra jest miękka, nawilżona i bardzo gładka. Niewielkie zaczerwienienia są zmatowione. Skora wokół oczu wyraźnie "odświeżona". Na pewno kupie ją po raz kolejny! Będzie to mój ratunek dla zmęczonej skóry. Maseczka nie jest droga, ja kupiłam ją na promocji za 1zł normalnie pewnie kosztuje jakies 1,50zł


Od Producenta:

"Redukuje podrażnienia skórne glinka różowa łagodząca- zawiera magnez, wapń, sód, mangan, potas i fosfor, jest źródłem mikroelementów: głównie krzemu (około 57%), glinu (około 24%), żelaza (około 7%) zmniejsza wrażliwość naskórka ECO-certyfikowany olej Canola - bogaty w fitosterole, tokoferole oraz kwasy tłuszczowe. Doskonale odżywia i zmiękcza naskórek. ECO-certyfikowane glicerydy kokosowe - źródło NNKT bogatych w kwasy omega3 i omega6, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania skóry. Zapewniają wysoką efektywność ochrony warstwy lipidowej naskórka. prowitamina B5 - aktywnie nawilża oraz skutecznie regeneruje podrażniony naskórek. łagodzi zaczerwienienia alantoina - pochodna mocznika o doskonałych właściwościach kojących i osłaniających naskórek. Skutecznie łagodzi podrażnienia oraz zmniejsza skłonność do ich powstawania. SPOSÓB UŻYCIA 2-3 razy w tygodniu nałożyć na skórę twarzy i szyi grubą warstwę maski. Zmyć letnią wodą po około 10-15 minutach."



środa, 2 września 2015

New in

Back


Nareszcie po długiej przerwie mam czas na bloga. Po nowym planie lekcji widzę, że będzie to dość ciężki rok. Przez te dwa miesiące nazbierała się sterta nowości godnych polecenia, których opisy i recenzje niebawem pojawią się na blogu. Z wakacji wróciłam niesamowicie zrelaksowana i w dobrym humorze, mam nadzieję, że długo się on utrzyma. Powrót do normalności nie jest tak prosty jak myślałam. Pojawiło się wiele planów i celi do osiągnięcia. Bardzo optymistycznie, żegnam się z latem i witam z codziennością. Mam nadzieję, że moje kolorowe mazaki i różowe kosmetyki nie pozwolą ponownie wkraść się szarej rutynie. Poniżej przedstawiam wam przedsmak nowych postów na najbliższy czas. 





Chciałam podzielić się z wami książką, którą wykopałam tuż przed wakacjami z jednej z moich szuflad. Czytałam ją już nie po raz pierwszy. Jest ona przepięknie wydana. "Oryginalny Dziennik Wampira" zachwyca nie tylko zewnątrz, dawno nie trzymałam w rękach tak pięknie wydanej książki. Polecam ją każdemu, kto chce poczytać coś naprawdę oryginalnego z piękną szatą graficzną. Sam tekst napisany jest w sposób żartobliwy. Nie chcę zdradzać wam szczegółów, myślę ze te kilka zdjęć może was zachęcić. Swoją książkę kupiłam w Tesco za 7 zł. Książkę kupicie na Olx.pl oraz allegro.pl ceny wahają sie do 30zł.